Artykuł:
5 nietypowych miejsc na wesele
Napisany przez WP, dnia 2016-11-30 10:32:25
„Do zakochania jeden krok” – i już. Proste. Wyliczając – kilka tysięcy kroków po parku, kilkaset kroków od restauracji do restauracji, kilkadziesiąt kroków od „do kina” do „na film”, kilkanaście od jednych do drugich rodziców, kilka przez drzwi do wspólnego mieszkania i jesteśmy w domu. Gdzieś w międzyczasie, albo i później, pojawia się jeszcze jeden ważny krok – czy może i skok – na ołtarz i przez próg sali weselnej. Czyli chwila wyczekiwana, wychuchana, idealna, idylliczna – w teorii.
A czemu od razu w sali?
Coraz modniejsze stają się śluby i wesela w plenerze. Coraz modniejsze staje się wyróżnienie na tle innych – niekoniecznie przez udanie się w niebezpieczne miejsca, w których panna młoda powinna regularnie odwiedzać strony edukacyjne w stylu samoobronadlakobiet.edu.pl zamiast Salenawesela.pl, a pan młody znać tajniki sztuk walki i najlepiej służyć w Marines. Z sal wychodzi się jednak na zewnątrz, a wręcz wchodzi się na góry czy schodzi się pod wodę – tak jak choćby w tajlandzkiej prowincji Trang, gdzie pary starają się nie nabrać wody w usta, odpowiadając na sakramentalne pytanie. Czy wręcz przeciwnie – tak jak w Nepalu, gdzie już niejedna para postanowiła wziąć ślub na pewnym dachu, a dokładnie Dachu Świata – na szczycie Mount Everestu.
To dopiero kosmos!
Niektórym jednak Dach Świata nie wystarcza – stają na palcach, wyciągają ręce ku górze i, lekko oderwani od ziemi (Ziemi), sięgają gwiazd – dosłownie. Dzięki firmie Virgin Galactic dwie pary miały już okazję celebrować swój ślub, fruwając po orbicie. Nawet jeśli cała ferajna była przejedzona weselnymi specjałami to młoda para, unosząc się w statku kosmicznym razem z druhnami i drużbami, była lżejsza niż kiedykolwiek. Virgin Galactic doda Ci skrzydeł!
Przy odrobinie szczęścia mogli oni zresztą zobaczyć miejsce, po którym przechadzała się akurat inna młoda para – po widocznym właśnie z orbity Wielkim Murze Chińskim, ciągnącym się przez prawie 9000 km – choć w wielu oderwanych od siebie fragmentach. W swojej historii przetrwał niejedną bitwę, ale dziś już nikt na nim nie walczy – nie przyda się tu więc samoobrona dla kobiet trenowana przez pannę młodą czy zdolności pana młodego godne Terakotowej Armii – przydadzą się jedynie wygodne buty i ładna pogoda. Część muru udostępniona jest turystom, a nawet sportowcom biegnącym w Great Wall of China Marathon. Nic więc dziwnego, że i młode pary chętnie korzystają z jednego z siedmiu cudów świata – długim, jak szczęśliwa droga nowożeńców.
Gorący ślub w chłodnym miejscu
Choć chińskie fortyfikacje ciągną się przez pół Azji, nie dosięgają jednak aż do Szwecji – a szkoda, bo wtedy dotarłyby do Lodowego Hotelu – dość sezonowej budowli, która roztapia się wraz z nadejściem wiosny i jest ponownie odbudowywana na przełomie listopada i grudnia. Początkowo miała to być jedynie galeria sztuki, ale goście bardzo często pytali o możliwość noclegu – więc teraz nie tylko można przespać się w lodowej jaskini, opatulając się śpiworami czy innymi skórami reniferów, ale też zorganizować wyjątkowy ślub.
Ślub byłby jednak tylko ślubem, a miejsce jakimś miejscem, gdyby nie młoda para, która – czy to fruwając nad Ziemią, czy pływając pod wodą, czy ogrzewając swoją radością hotel w formie igloo – jest tym krótkim momencie najbardziej wyjątkowa na świecie.
Użyte tagi: samoobrona dla kobiet, ślub, samoobronadlakobiet.edu.pl, wp,